W Dystansie artysta więziony w opuszczonej syberyjskiej elektrowni nieprzypadkowo przypomina Josepha Beuysa. Jest to bowiem film równie dadaistyczny i nieprzewidywalny, co performance Niemca łączące szamanizm i zamiłowanie do nauki. Caballero śmiało wkracza w domenę absurdu, udziwniając narrację jeszcze bardziej niż w debiutanckim Finisterrae.
Trzech porozumiewających się telepatyczną ruszczyzną karłów dostaje od więźnia zadanie - wykraść tytułowy przedmiot, czymkolwiek on jest. Na swojej drodze bohaterowie spotkają m.in. strażnika-mutanta podróżującego między wymiarami oraz dymiącą beczkę wygłaszającą haiku po japońsku i kochającą się w kominie. Reżyser stawia na głowie konwencję heistmovie, osiągając komiczny efekt dzięki przeciąganym ujęciom i zaskakującemu montażowi. Nigdzie się nie spiesząc, przywołuje ducha Stalkera Tarkowskiego. Głównie po to, by się z niego pośmiać, lecz nie tylko - w cieniu imponującego rosyjskiego krajobrazu kryje się bowiem zaskakująca melancholia.
O reżyserze:
Sergio Caballero to urodzony w 1966 roku współzałożyciel i dyrektor artystyczny barcelońskiego festiwalu Sónar, twórca muzyki elektronicznej i sztuki konceptualnej. Za swój debiut Finisterrae zdobył główną nagrodę na MFF w Rotterdamie. Tworzy filmy „od tyłu” - najpierw przychodzą mu do głowy obrazy, które układa na wzór kompozycji muzycznej. Potem wybiera lokacje, a dopiero na końcu pisze scenariusz.
Film prezentowany w ramach:
T-Mobile Nowe Horyzonty Tournée 2015.
ZWIASTUN: