„Dzień, w którym Woody Allen kończy jeden film, jest również dniem, w którym zaczyna pracę nad scenariuszem następnego”.
(cytat z filmu)
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o Woodym Allenie, ale baliście się zapytać...
Znakomity dokument Roberta B. Weide’a to pełen smaczków portret ikony kina. Film potwierdza to, co po cichu myśli sobie każdy miłośnik kina: jak świat długi i szeroki nie ma drugiego takiego oryginała jak Woody Allen.
Reżyser, który przez kilka lat przekonywał Allena, żeby wziął udział w tym projekcie, bardzo rzetelnie podąża śladem najważniejszych faktów w biografii twórczej swego bohatera. Powraca razem z Allenem do czasów jego dzieciństwa, zatrzymuje się przy pierwszych opublikowanych na łamach „New York Timesa” żartach, które przyniosły mu rozgłos, przywołuje stare skecze Allena z lat 60., odwiedza wraz z nim miejsca w Nowym Jorku, które są dla niego ważne. Nie zapomina także o fragmentach jego klasycznych filmów: Annie Hall, Danny Rose z Broadwayu czy Manhattan. Pokazuje drogę, jaką przebył Allen zanim stał się żyjącą legendą kina. Nie ukrywa przy tym swego podziwu dla twórcy, który chociaż zbliża się do osiemdziesiątki wciąż jest tytanem pracy pełnym świeżych i nośnych pomysłów. Nie można oglądać tego filmu bez ciągłego uśmiechu na twarzy. Niekwestionowana charyzma i poczucie humoru Allena nadają filmowi dodatkową wartość.
Robert B. Weide wykorzystał w swoim filmie dużą ilość anegdot, niepublikowanych dotąd archiwalnych materiałów filmowych oraz wywiadów z rodziną i przyjaciółmi Allena, a także gwiazdami Hollywood, które współpracowały z nim przy jego filmach. O artyście mówią m.in. Sean Penn i Martin Scorsese, jak również jego stare i nowe muzy: Diane Keaton, Penélope Cruz oraz Scarlett Johansson.
Film, którego nie można przegapić. Philip French, „Observer”
Zabawny, wnikliwy i odkrywczy. „The Hollywood Reporter”
Allen jest ujmujący w swoim przekonaniu, że każdy z jego sukcesów to szczęśliwy przypadek i że musi jeszcze zrobić świetny film, który przetrwa próbę czasu. Allan Hunter, „Daily Express”
Wnikliwy dokument, który może przysporzyć Allenowi jeszcze więcej fanów. Graham Young, „Birmingham Post”
ZWIASTUN: