Akcja filmu rozgrywa się na jednym z osiedli w zachodniej Polsce. Grupa przyjaciół z podwórka znajduje sposób na prowincjonalną stagnację w amatorskiej twórczości filmowej. Ich najnowszy obraz jest u progu wyjścia poza betonowe blokowisko. Niespodziewanie pojawia się chłopak z sąsiedztwa z nowymi pomysłami... Oprócz kolorowych laserów imprez techno, wesołych wieczorów w osiedlowej knajpie i rozrywkowych znajomych oferuje eksperymenty z narkotykami.
Reżyser o filmie: Że życie ma sens to na pewno studium narkotykowego uzależnienia, ale także obraz młodych ludzi zmagających się z rzeczywistością końca XX wieku, którzy wybierają drogę na skróty. (...) Sądzę, że mocną stroną tego obrazu jest jego prawdziwość. Film zrobiony jest przez ludzi, którzy opowiadają o własnym pokoleniu, o ludziach ze swojego miasta, o znajomych, o sobie. Nie ma tu plejady polskich gwiazd - są naturszczykowie z osiedla, nie ma "wytycznych" producentów - producenci to kolesie, którzy pracowali, jak cała ekipa, za darmo. Nie ma bogatych scenografii - jest "gierkowskie" osiedle i jak to określają media "syfiaste meblościanki" (nomen-omen to nasze własne mieszkania!!!).
Film zrealizowany przez zielonogórską grupę Sky Piastowskie. Na przyszły rok reżyser filmu, Grzegorz Lipiec, zapowiada jego kontynuację, Że życie ma sens 2.
Film prezentowany w ramach przeglądu Letnie Tanie Kinobranie, tydzień 1: Isabel Coixet i inne filmy o życiu.
ZWIASTUN: