Festiwal Kina Hiszpańskojęzycznego w Maladze 2018: Srebrna Biznaga dla najlepszego aktora pierwszoplanowego w sekcji Zonacine (Dani Casellas), Nagroda Movistar+ (Sara Gutiérrez Galve)
Pierwszy film Sary Gutiérrez Galve. Opowieść o pragnieniach i rozczarowaniach z Barceloną w tle. Spontaniczny i szczery komediodramat, w którym nic się nie kończy zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Tytuł filmu nawiązuje do piosenki Raya Heredii – jednego z prekursorów tzw. Nowego flamenco.
30-letni Max (Dani Casellas) dzieli mieszkanie, lodówkę i czasami łóżko z Emmą (Laia Vidal). Kiedy Emma postanawia się wyprowadzić, Max jest rozczarowany. Pełen wątpliwości i niepokoju czuje potrzebę zmiany. Będzie jej szukał nocą, pośród świateł i cieni ulic Barcelony, na których nie brak fascynujących postaci.
Na pytanie o miejsca, w których robiono zdjęcia do filmu, reżyserka, Sary Gutiérrez Galve, odpowiedziała: Mieszkanie Maxa i Emmy wynajmowałam kiedyś na spółkę z kolegami, zanim podwoili nam czynsz. Interesował nas Raval, ponieważ dobrze znam nocne życie tej dzielnicy. Chcieliśmy, żeby mieszkanie Maxa było z dala od centrum, żeby była to podróż zarówno w dosłownym, jak i przenośnym znaczeniu słowa. Taka mała taksówkowa Odyseja. Nie chcieliśmy, żeby bohaterem filmu było miasto. Chcieliśmy pokazać je poprzez naszych bohaterów. W filmie prawie nie ma planów ogólnych. Pojawiły się nawet opinie, że nie rozpoznaje się Barcelony, ponieważ europejskie miasta są coraz mniej charakterystyczne. Kiosk z kebabem, który znalazł się w filmie, równie dobrze mógłby znajdować się w Berlinie. Ale Barcelona ciągle jest Barceloną, choć nie pokazujemy Placu Katalońskiego czy Wieży Agbar. Nie interesowały nas te pocztówkowe symbole miasta.
Pokaz w ramach 19. Tygodnia Kina Hiszpańskiego.
ZWIASTUN: