Palestyński kandydat do Oscara 2019
Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes 2019 – Nagroda Specjalna Jury, nagroda FIPRESCI
Europejski Festiwal w Sewilli 2019 – nagroda dla najlepszej europejskiej koprodukcji
Pełna empatii, humoru i głębokiego humanizmu opowieść o palestyńskiej tożsamości i próbie ucieczki od niej. Główny bohater filmu, w którego rolę wciela się sam reżyser, przestaje się czuć komfortowo w rodzinnym Nazarecie. Niewinne scysje z sąsiadem, niepokojące akty wandalizmu i narastająca agresja sprawiają, że dojrzewa w nim myśl o wyjeździe.
Nowego życia i alternatywy dla swojej ojczyzny szuka najpierw w Paryżu, później w Nowym Jorku. Nie jest to jednak łatwe, gdyż myśli o Palestynie prześladują go niemal na każdym kroku, a kusząca wizja świeżego startu zamienia się w komedię pomyłek. Podobną, jaką dla bohatera jest filmowy biznes, który przez Suleimana został tu sportretowany w groteskowy sposób.
Tam gdzieś musi być niebo to powrót palestyńskiego reżysera po dziesięcioletnim artystycznym milczeniu. Nazywany przez wielu spadkobiercą Bustera Keatona czy Jacques’a Tati, tworzy autoironiczną opowieść o tożsamości, przynależności, pojęciu domu. Pełną empatii, humoru oraz głębokiego humanizmu.
| Filmmaker Elia Suleiman travels to different cities and finds unexpected parallels to his homeland of Palestine.
Pokaz w ramach festiwalu Letnie Tanie Kinobranie 2020,
tydzień 6.: O jak Obcy
ZWIASTUN: