Nagroda Rosyjskiej Akademii Sztuki Filmowej: Najlepsza rola męska, Najlepsza drugoplanowa rola męska
Kiedy na planie filmowym spotykają się dwie tak wielkie aktorskie indywidualności, jak Aleksiej Sieriebriakow i Daniel Olbrychski, musi iskrzyć. Zwłaszcza jeśli to iskrzenie staje się częścią kreacji postaci. W filmie Siergieja Liwniewa, który powrócił do reżyserii po prawie ćwierćwieczu (w tym czasie zajmował się głównie produkcją), wcielają się oni w syna i ojca – artystów żydowskiego pochodzenia, których drogi rozeszły się dwie dekady wcześniej. Grany przez Olbrychskiego (mówiącego po rosyjsku) Wiktor Ginzburg jest światowej sławy dyrygentem; jego syn Mark, w którego wciela się Sieriebriakow, to utalentowany, ale szerzej nieznany twórca instalacji artystycznych. Dowiedziawszy się o postępującej szybkimi krokami chorobie ojca, Mark przyjeżdża z Izraela do rodzinnej Rygi. U boku Wiktora zastaje Irinę, niegdyś studentkę, później asystentkę, wreszcie gospodynię starego Ginzburga, jedną z wielu jego kobiet. Syn zdaje sobie sprawę, że to ostatnia szansa, aby naprawić trudne relacje z ojcem, ale nie będzie to możliwe dopóty, dopóki nie zostanie wyjaśniona tajemnica sprzed lat dotycząca matki Marka. Kim była? Co się z nią stało? Dlaczego porzuciła własne dziecko? Prawda okazuje się gorzka, ale zarazem wyzwalająca. Nad filmem Liwniewa od pierwszej do ostatniej minuty unosi się duch Śmierci, która nie daje o sobie zapomnieć. Przybiera on różne postaci: obecny jest w często rozbrzmiewającym ścieżce dźwiękowej Requiem Mozarta, naznacza fizycznym cierpieniem życie obu bohaterów, rozpościera swój złowrogi cień nad zarastającą bluszczem willą Wiktora.
Dodatkową atrakcją Van Goghów jest udział w rolach drugoplanowych wielkich, lecz dzisiaj nieco już zapomnianych, gwiazd kina radzieckiego: Olgi Ostroumowej (Tak tu cicho o zmierzchu), Swietłany Niemoliajewej (Romans biurowy) oraz Natalii Niegody (Mała Wiera).
| Mark Ginzburg is a talented artist who is always depressed. He's 52, but personal and professional success has escaped him. Many years ago, Mark moved from his native Riga to Tel Aviv to get away from his oppressive father, Viktor, who still supports him financially. Victor Ginzburg is a famous conductor. His work is his life. He never cared about Mark's feelings and tried to mold his son in his own image. Their highs and lows turned long ago into a love-hate relationship. More hate than love. Father calls his son by his childhood nickname Birdie, which infuriates the son. Son calls his father Your Majesty, which infuriates the father. After Viktor is diagnosed with a fatal illness, the father and son set off on a difficult journey that leads from hate to love.
Film prezentowany w ramach: Sputnik nad Krakowem - replika 13. Sputnika nad Polską
ZWIASTUN oryginalny: